Dobro w ludzkim sercu jest niezniszczalne Drukuj
DKF Płomienia Pańskiego
środa, 24 kwietnia 2013 01:18

Powoli zbliżamy się kolejnego spotkania Dyskusyjnego Klubu Filmowego, a tymczasem tak się złożyło, że na stronach Płomienia Pańskiego nie ma jeszcze omówienia poprzedniego filmu. Szybko więc nadrabiamy zaległości i na chwilę wracamy do rosyjskiego obrazu „Pop”.

Przypominając projekcję sprzed blisko dwóch tygodni warto wspomnieć, że dzieło Władimira Chotinienki zainteresowało wszystkich widzów DKF-u. Większość osób przyznała, że jak dotąd nie miała większej wiedzy na tematy poruszane w filmie, a trzeba przyznać, że są to sprawy bardzo interesujące.

Film wyprodukowany w 2009 roku pokazuje historię Prawosławnej Misji Pskowskiej, czyli inicjatywy odbudowania życia religijnego na okupowanych północno-zachodnich terytoriach ZSRR w pierwszych miesiącach niemieckiej agresji na ten kraj.

Władimir Chotinienko, uczeń legendarnego twórcy Nikity Michałkowa jest uznanym w swoim kraju twórcą filmowym i trzeba przyznać, że jak już weźmie się za jakiś temat, to na pewno rzecz będzie zrobiona dobrze i solidnie. Mimo wszystko nie brakuje jednak opinii, że Chotinienko często wplątuje się w politykę i w swoich filmach niejednokrotnie pokazuje sprawy po linii wygodnej władzy. Takie właśnie zarzuty padały też po premierze „Popa”, choć trzeba przyznać, że po obejrzeniu filmu, raczej trudno się zgodzić z pretensjami o uległość reżysera wobec Kremla.

Pskowską Prawosławną Misję powołano z inicjatywy jednego z ważniejszych ideologów nazistowskich, Ministra Rzeszy do spraw Okupowanych Terytoriów Wschodnich, Alfreda Rosenberga. On to właśnie wymyślił, że można w ten sposób zyskać poparcie zgnębionej przez komunistyczne władze miejscowej ludności. Misja objęła diecezje leningradzką, nowogródzką, pskowską oraz część ziem Łotwy i Estonii i wedle pomysłodawcy miała przynieść okupantom sporo korzyści, a przede wszystkim odciągnąć mieszkańców od rewolucyjnych idei leninizmu. Mimo, że Prawosławnej Misji Pskowskiej przewodniczył metropolita Wilna i Litwy, Siergiej Woskriesienski, cała inicjatywa została przez wielu Rosjan okrzyknięta jako zdrada, a przez próby prowadzenia niezależnych działań religijnych, stała się wkrótce niewygodna także dla Niemców.

I właśnie w takich okolicznościach prawosławny duchowny Aleksander zostaje wysłany do jednej z łotewskich wsi. Nie jest on do końca przekonany do słuszności działań pod kierunkiem Niemców, ale podejmuje się odbudowy zrujnowanej przez władze bolszewickie cerkwi. Ojciec Aleksander stara się odnaleźć w dość trudnej sytuacji, gdy odczucia ludzi co do okupantów są bardzo podzielone. Łotysze uważają ich za wybawców od bolszewizmu, Rosjanie traktują jak wrogów, a na dodatek komunistyczna partyzantka we wszystkich widzi zdrajców. Gdy dodać do tego bardzo represyjne działania wojsk niemieckich, szczególnie wobec jeńców w pobliskim obozie, to wszystko wydaje się bardzo skomplikowane.

 

Mimo wszystko duchowny stara się spokojnie wypełniać swoje powołanie, choć nie jest to możliwe bez ciągłego narażania się którejś ze stron. Bezwzględność wojny przygniata jednak Aleksandra coraz bardziej, a zbliżająca się Armia Czerwona stanowi zagrożenie także i dla niego. A jednak gdy nadzorujący pracę Misji niemiecki pułkownik Iwan Freigausen proponuje ewakuację w głąb Rzeszy, ojciec Aleksander odmawia i pozostaje na łasce ogarniętych nienawiścią czerwonoarmistów.

Film, który początkowo zapowiadał się jako trudny i skomplikowany okazał się piękną opowieścią o „wielkiej wierze, sile ducha, miłości do Boga i człowieka”. To była nie dość, że znakomita lekcja historii, ale także wspaniały przykład otwartej i pięknej postawy ludzkiej wobec dziejącego się obok dramatu.

Opóźniające się nadejście wiosny i dokuczliwy chłód przed dwoma tygodniami spowodował, że projekcja filmu nie odbyła się w zbyt komfortowych warunkach. Z tego też powodu trzeba było maksymalnie skrócić tradycyjne „pofilmowe” rozmowy. Nie było więc oczekiwanej dyskusji, ale udało się wymienić kilka uwag i zebrać parę ciekawych opinii. Interesująco wypadła też ocena filmu, ale o tym już w następnym artykule.

I jeszcze ciekawy cytat zauważony w Internecie:

"... dobro w ludzkim sercu, jeśli jest odpowiednio zakorzenione i pielęgnowane, jest niezniszczalne. O tym także jest ten film. Miłość i okrucieństwo obok siebie..."

Pop”, 2009, Rosja

Reżyseria: Władimir Chotinienko
Scenariusz: Władimir Chotinienko, Aleksander Siegien
Zdjęcia: Ilia Diemin
Muzyka: Aleksiej Rybnikow
Producent:
Siergiej Krawiec

Obsada:
Siergiej Makowiecki jako ojciec Aleksander
Nina Usatowa jako Aliewtina
Liza Arzamasowa jako Ewa
Anna Guliarenko jako Timofiejewa
Anatolij Łobocki jako pułkownik Freigausen
Siepan Morozow jako policjant Władykin
Jurij Curyło jako metropolita Sergiusz
Aleksander Poronin jako ojciec Gieorgij
Kirył Plietnow jako czerwonoarmista Ługotincew
Wiktoria Romanienko jako Masha

Zdjęcia do filmu kręcono w Pskowie (Rosja), w czeskiej Pradze i na terenie Białorusi.

„Pop” jest pierwszym filmem w kinematografii rosyjskiej, zrealizowanym pod oficjalnym patronatem i na zamówienie patriarchatu moskiewskiego i patriarchy Moskwy i Wszechrusi Aleksego II.

Zmieniony: sobota, 27 kwietnia 2013 17:25