W Polsce od 35 lat co roku u mnie w mieszkaniu w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia odbywało się kolędowanie całej mojej rodziny zamieszkałej we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku. Zaczęło się od tego, że tego dnia Adam obchodzi swoje urodziny i cała rodzina zjeżdżała się na dmuchanie świeczki na torcie. Niektórzy mają już teraz swoje dzieci, więc co roku grono osób się powiększa i ostatnio przekroczyło już ponad 30 osób. W tym roku ominęło mnie to wydarzenie, kolędowanie odbyło się u mojej siostry poza Wrocławiem. Ale wspólne kolędowanie zaliczyłem w tym roku dzisiaj - tyle że w Kamerunie i w gronie misjonarzy. Były siostry Pasjonistki z Bertoua, siostry Dominikanki z Bertoua, ksiądz Franciszek, Paulin z miejscowości odległej o 100km. Spotkanie odbyło się u sióstr Karmelitanek w Dimako. Poniżej prezentuę kilka z wielu kolęd, które śpiewaliśmy (i tańczyliśmy :) ).