Zbyszek czyta, inni też...
|
niedziela, 28 czerwca 2015 13:37 |
Mistyka w literaturze pięknej... Jako amator, czyli miłośnik literatury nie wdaję się w analizy „przekrojowe”, zajmujące się wieloma dziełami; nie pociągają mnie także „przeglądy”, które z powodu wielości poruszanych treści stają się powierzchowne. Wolę skupić się na jednym – arcydziele. Można je rozpoznać po tym, że pozwala, zaiste, wypłynąć na głębię. Pragnę podzielić się doświadczeniem Idioty Dostojewskiego.
Powieść uchodzi za najbardziej uduchowione i tajemnicze dzieło rosyjskiego pisarza, w pełni zasługuje na miano „poematu mistycznego”. Najgłośniejsze zdanie powieści znalazło się w oficjalnym nauczaniu Kościoła – w Liście Jana Pawła II do artystów, gdzie Papież wspomina słowa powiedziane „z proroczą intuicją, że «piękno zbawi świat»”. Samemu Dostojewskiemu przyświecało pragnienie, by w swej powieści przedstawić „pięknego człowieka”, złączonego z osobą Jezusa Chrystusa – do tego stopnia, że planowany tytuł dzieła brzmiał: „Książę Chrystus”. Tytułowy bohater, książę Lew Myszkin, jest postacią, która budzi kontrowersje – nie tylko w akcji powieści, lecz i w ocenach badaczy. Nieporozumienia sięgają tak daleko, że niektórzy teologowie, zwłaszcza prawosławni, widzą w księciu... Antychrysta, zatem nie człowieka naśladującego Chrystusa w sensie Ewangelii, tylko „małpującego” Jego życie przeciwnika, jakby wcielenie złego... Jaka jest prawda? Nieporozumienia pozostają na powierzchni tajemniczej postaci, nie sięgają do jej mistycznej głębi.
Jacek Bolewski SJ / "Życie Duchowe" - całość tekstu TUTAJ
Maria
|
Zmieniony: niedziela, 28 czerwca 2015 13:49 |