Marysia pisze...
|
niedziela, 18 marca 2012 00:00 |
Są tylko dwa miejsca w Ewangelii, gdzie Jezus prosi o ugaszenie swego pragnienia.... miłości.
Pierwsze – spotkanie z Samarytanką.
Przychodzi kobieta, On prosi ją o wodę. Lecz ona zaczyna z nim rozmowę, wreszcie odchodzi do miasta wygłosić o Nim świadectwo i ostatecznie Jezus pić z jej rąk nie dostaje. Zaangażowała się w relację z Nim, ale... przegadała, przegapiła szansę na intymne napojenie Go własną miłością.
Drugie – ukrzyżowanie.
Jakiś żołnierz wbija gąbkę z octem na włócznię i do ust Mu podaje. Gorzki łyk odurzającego napoju w chwili śmierci. Upokorzenie. Zawstydzenie. Obnażenie z czci.
* * *
W odpowiedzi na pragnienie Jezusa - zamiast czystego jak studzienna woda, miłosnego człowieczego pocałunku... oto lepka od przyzwyczajeń gąbka serca, nasączona octem upokarzającej obojętności.
Finał ukrzyżowania. Szczyt Bożego cierpienia.
* * *
Jak jest ze mną dziś, gdy podchodzę do Komunii Świętej ?
Meroutka
|
Zmieniony: niedziela, 18 marca 2012 11:57 |