Anna Zawadzka: Zamyślenia
|
środa, 22 czerwca 2011 20:00 |
Siedemdziesiąt siedem razy?...
Nie przesadzajmy
To nieskończone przebaczanie
przekracza zresztą granice rozsądku
i ludzkiej,
mojej wytrzymałości.
Najwyżej siedem.
Czasem zresztą słuszniej
z uwagi nawet na dobro
osoby, której się przebacza,
dobro obiektywne,
poczucie sprawiedliwości,
ciężar winy,
przebaczyć pięć lub trzy razy.
Albo nawet raz
lub pół raza.
Jeśli to nie będzie
zbyt trudne
dla mnie.
Nie gotowa
przebaczyć siedemdziesiąt siedem razy
przebaczę raz
prawdziwie?
Anna Zawadzka
|
Zmieniony: środa, 22 czerwca 2011 20:26 |