Marysia pisze...
|
wtorek, 19 kwietnia 2011 21:07 |
Nie rozumiem, czemu ludzie modlą się : "Duchu święty wylewaj się dziś" - a potem dziwią się, że nastaje dziwny czas duchowego albo życiowego paraliżu.
Wołają "wylewaj się"..... a przecież nawet w życiu człowieka widać to jasno : jak wylew, to paraliż.
A paraliż, to tylko uzdolnienie do pełnego poddania się Komuś innemu, kto nas bierze w swoje ręce.
I wtedy wszystko zaczyna się toczyć inaczej.
Podejrzewam, że w głębi serca tego pragniemy czasem najbardziej : żeby wszystko - jak po zwiastowaniu - zaczęło się od dziś toczyć inaczej, czyli... zgodnie z planem Boga.
Może nie zawsze na zewnątrz.
Ale wewnątrz - na pewno.
meroutka
|