Lustereczko PDF Drukuj Email
Marysia pisze...
sobota, 02 kwietnia 2011 22:13

Przyjacielskie, nieco głębsze relacje z mężczyznami uczą mnie bardzo wiele prawdy o mnie samej: o mojej kobiecości, moim sposobie reagowania, mojej wrażliwości, sposobie widzenia świata, moich wadach i przeróżnych cechach. Widzę lepiej, jaka jestem. I widzę lepiej, jacy oni są... inni.

Gdybym była mężczyzną, taka napotkana w życiu Meroutka pewnie nieraz działałaby mi na nerwy. Straaaaaaaasznie toto wrażliwe i czasem nie wiadomo, czy coś zupełnie - z męskiego punktu widzenia - niewinnego nie urazi albo nie dotknie.

(Na szczęście, Boży mężczyźni są niezwykle cierpliwi).

Będąc właśnie taką, mogę tylko trzymać się stale decyzji o pracy nad sobą, rozwijać mocne strony kobiecości i... zawsze bezpardonowo mówić sobie samej prawdę.

Jednak - z drugiej strony - jako kobieta, przez swoją wrażliwość z samej natury stawiam obecnym w moim życiu mężczyznom wymaganie, żeby się trochę... postarali. Mogą oni powiedzieć : wiesz, znam już trochę ciebie, ale i tak muszę się starać w relacji z tobą, ponieważ nie jestem w stanie cię poznać do końca. Ale zależy mi na tobie – więc będę się nieustannie starał, bo cię kocham.

Bardzo bym chciała, żeby moja dobrze przeżywana kobiecość chociaż odrobinę mogła uświęcać mężczyzn podarowanych mi przez Boga. Chciałabym, żeby prowadziła ich do Niego samego i do takiej właśnie, analogicznej postawy : niegasnącego starania o relację z Nim.

Bardzo, bardzo, bardzo... chciałabym, żeby zawsze mieli moc, by Mu w wolności powiedzieć właśnie tak: wiesz Panie Boże, znam już trochę Ciebie, ale i tak muszę się starać w relacji z Tobą, bo nie jestem w stanie Cię poznać do końca. Ale zależy mi na Tobie – więc będę się nieustannie starał, bo Cię kocham.

lustereczko.jpg

Tylko... mały babski rzut oka w lusterko... - czy dzisiaj JA wystarczająco postarałam się o dobrą relację z Bogiem i z nimi ?

Meroutka

Zmieniony: środa, 25 maja 2011 20:54
 
RocketTheme Joomla Templates